Autor |
Wiadomość |
Czarownica
Administrator
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glogow |
|
Łamiemy stereotypy muzyczne! |
|
Witam was!
Większość pogan oraz wiccan na forach umieszcza pogańskie, smutne kawałki. Mam pytanie. Czy poganin musi być osobą smutną, melancholijną? Słuchać takiej muzyki? To tak jakby katolik słuchał wyłącznie muzyki chrześcijańskiej.
Nie trzeba ukazywać siebie w taki sposób, jak inni to robią. Nie trzeba ukazywac siebie jako osobę ułożoną spokojną, lubiąca tylko i wyłącznie takie klimaty. Nie musimy czuć dyskomfortu wrzucając link z np. muzyką elektroniczną czy nawet disco polo (choć na ten gatunek mam akurat alergię). Owszem czasem fajnie jest posłuchać gotyk rocku, czy pogańskich kawałków. Ale to, że jesteśmy wiccanami nie oznacza, że musimy słuchać smutnej muzyki.
łamiąc stereotyp, wrzucam linka z youtube z moim setem w klimatach chillout, to i tak spokojne jak na mnie bo gustuje w trance i electro!
Nie bójmy się być weseli i radośni! Pokażcie siebie!
https://www.youtube.com/watch?v=5A36hVt5sTo
Miłego słuchania pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:53, 18 Mar 2014 |
|
|
|
|
akkaria
Moderator
Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
A to ciekawe - jakoś nie utożsamiałam gatunków muzycznych, które preferuję z tym, że jestem czarownicą, ale może faktycznie zdarzają się osoby, którym się wydaje, że muszą zmienić w swoim życiu dosłownie wszystko by móc o sobie myśleć i mówić, że są czarownicami/wiccanami/asatryjczykami/rodzimowiercami czy ogólnie poganami.
Nie - nie musimy zmieniać zainteresowań czy gustów muzycznych tylko dlatego, że "odkryliśmy" iż czarostwo bądź magia nas pociąga. Oczywiście pewne zmiany w nas zaczną zachodzić - np. możemy zauważyć, że częściej słuchamy przed rytuałami spokojnej, relaksacyjnej muzyki, dzięki której łatwiej nam się odprężyć i skupić na procesach rytualnych. Jednak nie ma absolutnie żadnego obowiązku zmieniać cokolwiek w nas - zmiany nastąpią i tak, same z siebie, ale nie dlatego że są one niezbędne by być czarownicą/czarownikiem czy magiem, ale dlatego, że proces zgłębiania wiedzy tajemnej /brzmi górnolotnie / czyli poznawania siebie i otaczającego nas świata, sprawia iż stajemy się troszkę inni, choć pozostajemy jednocześnie tymi samymi ludźmi.
To jest właśnie piękne w czarostwie czy magii - procesy, które zmieniają nas diametralnie jednocześnie nie zmieniając nas.
Jeśli ktoś Wam mówi, że musicie się zmienić - dopasować /moje ulubione słówko, które nadużywają znani mi poganie/ aby móc być częścią większej całości, to radzę się zastanowić czy warto z takimi osobami wchodzić w głębsze interpersonalne relacje?
Osobiście uwielbiam Rusłanę /proszę nie łączyć moich muzycznych zamiłowań z polityką/.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 10:11, 19 Mar 2014 |
|
|
Luciveri
Moderator
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław |
|
|
|
Podzielam wypowiedź Akkarii.
Niemniej jednak muszę przyznać, że im bardziej zgłębiam temat tym częściej lubię posłuchać np. Loreenę McKennitt Jest to raczej związane z ogólnym nastrojem, który mi towarzyszy w danym okresie.
Słuchanie "smutków" raczej nie ma związków z zainteresowaniem magią a z osobowością. Od dziecka preferowałem utwory w tonacji mollowej niż durowej!
Luciveri
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 12:55, 19 Mar 2014 |
|
|
Czarownica
Administrator
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glogow |
|
|
|
Wszystko to kwestia gustu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 18:28, 19 Mar 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|