Jak zaczynaliście?

Jestem ciekawa jak zaczynaliście przygodę z wicca, co was popchalo do tego Smile

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2014 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

	Czarownica napisał:
	Jestem ciekawa jak zaczynaliście przygodę z wicca/.../

Od wpisania w gogle hasła: wicca Very Happy

A później był blog jednej z Arcykapłanek i fora wiccańskie, w końcu osobista i owocna znajomość z Wiccanami, chociaż nie jestem Wiccaninem i na chwilę obecną nawet nie noszę się z zamiarem by nim zostać.

	Czarownica napisał:
	/.../co was popchalo do tego

Ciekawość

Post został pochwalony 0 razy

zaczęło się od ziołolecznictwa
następnie była strona czarostwo belladony
stopniowe odchodzenie od chrześcijaństwa aż pewnego dnia na moim progu stanęli przedstawiciele zgromadzenia "Świadkowie Jehowy" (czy jakoś tak). Zapytali mnie czy chcę porozmawiać o bogu.
Moja odpowiedź wprawiła mnie w zdumienie: jestem poganką
zatrzasnęłam drzwi im przed nosem
poczułam ulgę jakbym znalazła się we właściwym czasie i we właściwym miejscu
Od tamtej pory staram się wrócić do korzeni...
moja babcia była kimś w rodzaju uzdrowicielki: kobieta rodziła moja bracia wiedziała, że będzie potrzebna...
ktoś umierał też na ten dzień nic nie planowała, bo wiedziała że musi iść...
cały czas próbuje rozszyfrować na co umierającemu uzdrowicielka- księdza się wzywało...
chyba dlatego że babcia była uzdrowicielką nie tylko ciała...
staram się przypomnieć jak najwięcej na ten temat i ciągle zapisuję to co przypomnę sobie, to co podpowiedzą mi rodzice...
część informacji znajduję w internecie, ale nie każde pasują do tego co pamiętam...
trening czyni mistrza już teraz widzę małe efekty zaczynam rozumieć niektóre elementy przyrody...
jak ja oddziałuję na nią a ona na mnie
dlatego chętnie będę zaglądała na to forum, żeby coś nowego znaleźć a być może się i czymś podzielić

Post został pochwalony 1 raz

Miałem wtedy 9 lat był upał. Wybrałem się na wyprawę po okolicy znalazłem zagajnik a potem zemdlałem - (podejrzewam, że mózg mi się przegrzał) obudziłem się nie wiem kiedy w głowie mi zaświtało słowo magia (nie wiem z kąd się ono w mojej głowie wzięło) zauważyłem ciekawą roślinkę podszedłem do niej zerwałem i nagle poczułem z nią więź i poczułem taki ból roślinka pięknie pachniała a był to nagietek potem czytanie o ziołolecznictwu potem duchy, paranormalityka, telekineza, magia, potem wicca i do dziś jestem w wicca ale elektycznym. No i zakup parunastu książek. Założyłem księgę cieni gdy miałem 12 lat.

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli chodzi o magię samą w sobie, zawsze mnie pociągało to, co magiczne, mimo, że długo nie miałam pojęcia co to. Very Happy

Potem czytałam, trafiłam przez znajomą na słowo wicca i tak zaczęłam czytać. Potem jakoś nie miałam czasu się w to zagłębiać, ale po kilku miesiącach z powrotem nad tym przysiadłam i im więcej wiem, tym bardziej się zakochuję.

Post został pochwalony 0 razy

Dla mnie magia dzisiaj to całe moje życie. Bez niej nie mogę żyć.Mieszkam na wsi i jak przychodzi okazja idę szukać ziół to jest niesamowite uczucie zajmować się magią.

Post został pochwalony 0 razy

IVa też zaczynałam od forum czarostwo belledonny;)
I podobnie jak ty moja przygodę z wicca zaczynałam dzięki mojej babci;)

Post został pochwalony 0 razy

Muszę to chyba nazwać przypadkiem, że zupełnie niespodziewanie odkryłem wicca. Oczywiście słyszałem to i owo, ale nie wiadomo dlaczego zakonotowałem sobie jakoś, że to religia dla kobiet, a więc nie dla mnie. Ja przecież jestem poganinem naturowiercą. Przypadek sprawił, że natknąłem się na jedną z amerykańskich stron wicca. Byłem zafascynowany - to była właśnie religia o jakiej cały czas marzyłem. Mijają kolejne miesiące, a ja nie mogę się otrząsnąc. Czuję, jakby wewnątrz mnie kiełkowała przemiana. Wiem, że to długa droga, ale wiem teraz, że to nie jest wykluczone. I bardzo mi pomaga świadomość istnienia ludzi innych, ale też takich samych jak ja.

Post został pochwalony 0 razy