Autor |
Wiadomość |
Luciveri
Moderator
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław |
|
Wicca eklektyczne, czy twór bez definicji? |
|
Bardziej poza tym jak zaczynaliście jestem ciekaw czy nie macie dylematów czy "Wicca eklektyczne" to "Wicca". Co sprawia, że uważacie się za wiccan.
Celebrujecie sabaty, esbaty? Coś jeszcze?
Pozdrawiam,
Sebastian
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 13:54, 18 Mar 2014 |
|
|
|
|
akkaria
Moderator
Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Re: Wicca eklektyczne, czy twór bez definicji? |
|
| | Bardziej poza tym jak zaczynaliście jestem ciekaw czy nie macie dylematów czy "Wicca eklektyczne" to "Wicca". Co sprawia, że uważacie się za wiccan. |
Przypomniał mi się fragment z "Hellboya" : co czyni człowiekiem?
Nie jestem Wiccaninem ani inicjowanym ani eklektycznym choć nie ukrywam, że ze względu na zbieżność wielu aspektów mojej praktyki z wiccańską ścieżką jest mi ona bliska. Jednak czy musimy się określać jednoznacznie by czuć się legitymizowanymi do praktykowania czarostwa? Nim pojawiło się Wicca czarownice istniały, rozwijały swój Kunszt i wierzyły w to co uznały za warte swej wiary. Wmawianie ludziom, że jedynie bycie Wiccaninem /inicjowanym, bo tylko takie osoby według inicjowanych Wiccan mogą siebie Wiccanami zwać/ uprawnia ich do mówienia i myślenia o sobie jako o czarownicach/czarownikach - jest według mnie przesadą.
Podobnie jak stwierdzanie, że Wicca Eklektyczne nie jest Wicca - a kto stwierdza, że nie jest? Kto uznaje, że inicjowani są bardziej wtajemniczeni w Wicca niż nieinicjowani? Oczywiście - inicjowani. Kiedy osoba nie związana z Wicca a nawet z pogaństwem ogólnie przeprowadzi badania na temat tego czym się różni eklektyczna od inicjowanej Wicca i zbada naukowo /o ile to w ogóle możliwe/, która jest skuteczniejsza, wtedy osoby mówiące o sobie, że są eklektykami mogą się zastanowić - czy faktycznie jest to Wicca? Póki to nie nastąpi - nie dajcie sobie wmówić, że jesteście "gorsi" bo nie macie inicjacji.
Czarownica to czarownica - system wierzeń nie zmienia tego faktu.
| | Celebrujecie sabaty, esbaty? Coś jeszcze?. |
Tak - poza tym każdy Nów i rozpoczęcie kolejnych kwadr Księżyca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 9:52, 19 Mar 2014 |
|
|
Luciveri
Moderator
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław |
|
Re: Wicca eklektyczne, czy twór bez definicji? |
|
| | Jednak czy musimy się określać jednoznacznie by czuć się legitymizowanymi do praktykowania czarostwa? |
Na pewno nie. Wicca to nie tylko praktykowanie czarostwa, ale i religia. Poza tym człowiek z natury chyba lubi wszystko określać jednoznacznie. Dla mnie to potrzeba określenia mojej tożsamości.
| | Póki to nie nastąpi - nie dajcie sobie wmówić, że jesteście "gorsi" bo nie macie inicjacji. |
Chociaż nie doświadczyłem tego wprost, to jednak dawano mi do zrozumienia, że poza Tradycyjnym Wicca nie ma innego, lub że czytając ogólnie dostępne publikacje na temat Wicca nie jesteśmy w stanie pojąć sensu tej religii a doświadczyć tym bardziej.
| | Tak - poza tym każdy Nów i rozpoczęcie kolejnych kwadr Księżyca. |
To jesteś zapracowaną czarownicą! Celebrujesz solarne i agrarne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:29, 19 Mar 2014 |
|
|
akkaria
Moderator
Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zapracowana jestem - głównie zawodowo Co się zaś tyczy praktykowania, to wszystko wymaga jedynie organizacji czaso - przestrzennej i tyle.
Tak celebruję zarówno święta solarne jak i agrarne. Uważam, że jest to nieodłączna część praktykowania Kunsztu - ale to jest jedynie moje prywatne zdanie
A wracając do tematu Wicca Tradycyjnego czyli jak rozumiem inicjowanych Wiccan - o tak, potrafią w dość dobitny sposób dać do zrozumienia, że aby być czarownicą/czarownikiem musisz być jednym z nich - chociaż oczywiście jest to z mojej strony generalizowanie, bo nie wszyscy tak postępują. Ostatnio nawet spotkałam się z opinią Wiccanina inicjowanego, że czarostwo jest doskonalszą formą Wicca, bo nie utraciło sensu swego przesłania a Wicca skupia się już bardziej na celebrowaniu rytuałów niż na prawdziwym Kunszcie.
Co do publikacji - ten sam Wiccanin stwierdza iż nie ma już zbyt wielu tajemnic, bo doświadczeni Wiccanie wiele informacji opublikowali w swoich książkach. Zgadza się jednak, że w Polsce jest mało dobrych publikacji na język polski przełożonych. Natomiast z pewnością czytanie książek o Wicca autorstwa Arcykapłanów Wicca z wieloletnim doświadczeniem jest wskazane i osobiście popieram. Wiedza praktyczna powinna mieć korzenie w wiedzy teoretycznej - o to również nieustannie się spieram z Wiccanami. Twierdzenie, że książki są do niczego nie potrzebne jest wystawianiem świadectwa sobie a nie autorom owych książek - a skoro zostały napisane przez osoby, które mogą udowodnić swój wiccański rodowód, to myślę, że jednak są potrzebne i wiedza teoretyczna jest wskazana nawet w Wicca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 9:54, 20 Mar 2014 |
|
|
Czarownica
Administrator
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glogow |
|
|
|
Kochani wtrące swoje przysłowiowe 3 grosze.
Odnośnie inicjowanych Wiccan, odczuwam to tak, że są ważniejsi i lepsi od czarownic nie inicjowanych. Według mnie, czarownicą się jest, czuje się to w sobie. Tą siłę która, popycha nas do pewnych działań. Inne osoby, nie mogą ocenić czy jesteśmy czarownicami czy też nie - nie znając nas, naszej wiedzy i umiejętności a co najważniejsze intencji i dążeń.
Jeśli chodzi o praktykę, to wiele osób, które znam podchodziło do tego błacho "a co tam zrobić rytuał". Niestety często kończy się to niezbyt ciekawie. Znam pewną dziewczynę, która zajmowała się tarotem i runami, w obecnej chwili myśli o popełnieniu samobójstwa. Tak to jest, jak ktoś niewystarczająco przygotowany bierze się za czarostwo. Dlatego długo czekałam nim postanowiłam praktykować i nie czuję się wcale w tym gorsza o inicjowanych. Moje rytuały są proste, jestem w trakcie kompletowania narzędzi, ale działa to na mnie pozytywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 11:44, 20 Mar 2014 |
|
|
akkaria
Moderator
Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | /.../Odnośnie inicjowanych Wiccan, odczuwam to tak, że są ważniejsi i lepsi od czarownic nie inicjowanych./.../ |
Z pewnością wielu się czuje ważniejszymi, ale to nie jest przypisane jedynie Wiccanom. U wielu osób - zwłaszcza na początku Ścieżki - dochodzi do syndromu super czarownicy/czarownika/maga. Jest to stan uleczalny ale groźny, gdy leczony nie jest a wokół "chorego" są osoby, które podobnie jak "chory" uważają, że bycie czarownicą/czarownikiem/magiem niczego od adepta nie wymaga poza właśnie "BYCIEM WIELKIM".
| | /.../Według mnie, czarownicą się jest, czuje się to w sobie. Tą siłę która, popycha nas do pewnych działań. Inne osoby, nie mogą ocenić czy jesteśmy czarownicami czy też nie - nie znając nas, naszej wiedzy i umiejętności a co najważniejsze intencji i dążeń./.../ |
Każdy człowiek rodzi się z iskrą mocy, w jednych ta iskra przygasa by przy korzystnych warunkach znów zapłonąć, w wielu pozostaje w stanie uśpienia całe życie, bo nie pozwalają jej zabłysnąć pełnią blasku a w jeszcze innych - nigdy nie gaśnie. Czarownicą nie tyle się jest, co się staje - poprzez wybór takiej a nie innej Ścieżki.
| | /.../Jeśli chodzi o praktykę, to wiele osób, które znam podchodziło do tego błacho "a co tam zrobić rytuał". Niestety często kończy się to niezbyt ciekawie. Znam pewną dziewczynę, która zajmowała się tarotem i runami, w obecnej chwili myśli o popełnieniu samobójstwa. Tak to jest, jak ktoś niewystarczająco przygotowany bierze się za czarostwo./.../ |
Zarówno z Tarotem jak i z Runami należy postępować ostrożnie, przede wszystkim dlatego, że można się od nich uzależnić. Tarot jest kapryśny - udziela różnych czasami dziwacznych odpowiedzi - tak, może doprowadzić do obłędu. Źle zinterpretowana wróżba może przynieść więcej złego niż dobrego - tym bardziej, że utarło się iż Tarota przepowiednie są niczym przepowiednie Wyroczni w Delfach - nie da się zmienić tego co nam ukażą. Jest to nie prawdziwe, Tarot pokazuje co się może stać bądź stanie jeśli nie wprowadzimy zmiennych /no ale to chyba każdy z Was kochani wie/.
Co się zaś tyczy Run ... tutaj dotykamy o wiele poważniejszego tematu, bo stykamy się z samym Odynem, a to jest bóg, z którym trzeba umiejętnie pertraktować. Przy dobrej woli - pokarze wiele, przy złej - może złamać człowieka.
| | /.../Dlatego długo czekałam nim postanowiłam praktykować i nie czuję się wcale w tym gorsza o inicjowanych. Moje rytuały są proste, jestem w trakcie kompletowania narzędzi, ale działa to na mnie pozytywnie. |
Wszystko ma swój czas i miejsce - niczego nie przyspieszymy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 19:56, 29 Mar 2014 |
|
|
Brigid
Moderator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Tak, celebruję zarówno Sabaty jak i Esbaty, od kilku tygodni mam nawet stały ołtarz w pokoju, z którego jestem bardzo dumna (wcześniej za każdym razem wszystko ustawiałam na stole a potem demontowałam). Prowadzę swoją Księgę Cieni i zrobiłam sobie sama różdżki i nóż athame (no dobra, noża nie zrobiłam sama, ale nie miałam pieniędzy na taki ze sklepu ezoterycznego więc odpowiednio pomalowałam i ozdobiłam zwykły). Wróżę z kart tarota i medytuję z runami, używam wahadełka itp.
Ciągle się uczę, czytam kolejne książki, zapisuję się do różnych grup, forów online (zagranicznych do tej pory), aby zdobyć jak najwięcej wiedzy od innych. Dlatego też tutaj jestem, aby dowiedzieć się jak najwięcej od Was.
Poza tym staram się każdego dnia medytować (nie udaje mi się to niestety) i mieć kontakt z naturą (spacery czy choćby kontemplowanie piękna przyrody w przydomowym ogródku) i w miarę możliwości chronić przyrodę (znajomi się ze mnie śmieją, że zawsze przeniosę z chodnika na trawnik jakiegoś ślimaka, gąsienicę, a raz nawet myszkę, aby ich nikt nie zadeptał). Praktykuję też jogę kundalini i mantry. To wszystko tak brzmi, jakbym robiła całe mnóstwo rzeczy, ale tak naprawdę to staram się nie zatracić w pędzie dnia codziennego i jak każdemu nie zawsze mi się udaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 4:29, 09 Sie 2014 |
|
|
Luciveri
Moderator
Dołączył: 17 Mar 2014
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław |
|
|
|
| | Tak, celebruję zarówno Sabaty jak i Esbaty |
Co by nie mówić to sporo.
Pisałaś, że czerpiesz informacje również z forów zagranicznych. Polskie też odwiedzasz?
Masz jakąś ciekawą literaturę w pdfie? Może być anglojęzyczna. Mam sporo, więc odwdzięczę się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:45, 02 Gru 2014 |
|
|
Beatrice
Moderator
Dołączył: 29 Paź 2014
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strzelce krajeńskie |
|
|
|
Witam:) temat inicjowania i tych spraw jest bardzo kontrowersyjny. Osobiście jestem typem samotniczki, nie dla mnie życie w kowenie, bo najlepiej czuje się w swoim własnym towarzystwie.a co za tym idzie inicjacja też nie dla mnie, Ale to nie robi ze mnie gorszej czarnownicy. Chociaż miałam okazję odczuć iż inicjowani maja się za lepszych. Według mnie to kwestia zaangażowania i doskonalenia a nie inicjacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:21, 13 Sty 2015 |
|
|
Ruta
Moderator
Dołączył: 19 Cze 2015
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice |
|
|
|
A ja się chyba wyłamię i powiem, że w tej całej debacie popieram bardziej inicjowanych.
Czemu?
Myślę w prosty sposób. Zakładając, że Wicca jaką znamy stworzył Gardner, a potem w świat wykształciły się osoby kierowane przez inicjowanych przez Gardnera (i każdy inicjowany ma swoje "drzewo genealogiczne") to nie trudno powiedzieć, że to ma sens, aby inicjowani byli Wicca.
Nikt poważny nikomu nie broni mówić, że zajmuje się czarostwem. Jest czarostwo, a Wicca jest jakby odłamem większej struktury. Ktoś może być wiedźmą, czarownicą czy kim tak chce, a nie musi być Wicca. I niczego to mu nie umniejsza.
Jeśli zakładać, że Wicca to dana struktura, dana organizacja, jedna księga cieni, jedna podstawa praktyki i wiedzy... to jestem całym sercem za inicjowanymi.
Jeśli zakładać, że Gardner miał słuszność i w czasie inicjacji usłyszał słowo "wicca", które było wymienione przez członkinie kowenu z New Forest i potem sobie tylko go użył dla własnej grupy... a słowo to było słowem religii wszystkich czarownic.... to owszem, niech każdy się nazywa Wicca. Ale jaką mamy pewność czym było to Wicca, zanim spopularyzował je Gardner?
A co do tematu: trafiłam na wicca kilka lat temu, przez znajomą która zajmowała się (chyba już się nie zajmuje) wicca eklektyczne, kiedy w Polsce jeszcze nie była spopularyzowana, a były tylko książki Cunninghama. Jakoś się wtedy słabo zainteresowałam, ale od jakiegoś roku bardziej się wciągnęłam w samo Wicca. Choć nie praktykuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 17:53, 19 Cze 2015 |
|
|
Benen_Coun
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2015
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wieś |
|
Inicjowanie są według mnie równi |
|
| | Kochani wtrące swoje przysłowiowe 3 grosze.
Odnośnie inicjowanych Wiccan, odczuwam to tak, że są ważniejsi i lepsi od czarownic nie inicjowanych. Według mnie, czarownicą się jest, czuje się to w sobie. Tą siłę która, popycha nas do pewnych działań. Inne osoby, nie mogą ocenić czy jesteśmy czarownicami czy też nie - nie znając nas, naszej wiedzy i umiejętności a co najważniejsze intencji i dążeń.
Jeśli chodzi o praktykę, to wiele osób, które znam podchodziło do tego błacho "a co tam zrobić rytuał". Niestety często kończy się to niezbyt ciekawie. Znam pewną dziewczynę, która zajmowała się tarotem i runami, w obecnej chwili myśli o popełnieniu samobójstwa. Tak to jest, jak ktoś niewystarczająco przygotowany bierze się za czarostwo. Dlatego długo czekałam nim postanowiłam praktykować i nie czuję się wcale w tym gorsza o inicjowanych. Moje rytuały są proste, jestem w trakcie kompletowania narzędzi, ale działa to na mnie pozytywnie. |
Hmmm... Kompletowanie narzędzi... u mnie to duży problem. nie tak łatwo mi poszukać czegokolwiek związanego z Wicca typu Bolline czy athame. Wiem, że athame mogę zastąpić różdżką wykonaną z drewna. Przede wszystkim chodzi tu u mnie o finanse, brak kasy. Mam kilka świeczek ,parę olejków, karty tarota, i wiele książek związnych z czarostwem, oklutyzmem i wicca oraz książki o tematyce duchowej. Magią zajmuję się od 9 lat i wiem to nie za dużo, chociaż wielu by stwierdziło, że to kupa czasu . Ale zaczynałem małymi kroczkami a nie tak odrazu. Rytułały projektuje sam. Jeśli są święta to podpytuje innych wiccan aby mniej więcej opowiedziały mi jak to można zrobić. A jak co to internet mi służy pomocą (nie łatwo tego jest znaleźć). Projektowanie rytuałów nie jest proste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 21:13, 29 Lip 2015 |
|
|
wiccaland
Moderator
Dołączył: 15 Lis 2017
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorze |
|
|
|
Dużo się dowiedziałem ze strony - [link widoczny dla zalogowanych] a Wiccan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:32, 04 Gru 2017 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|